Powoli przygotowuje się do świat, wypróbowuje różne przepisy. Już na początku grudnia zaczynam od pieczenia ciasteczek, które spokojnie, w szczelnie zamkniętych pojemnikach, mogą poleżeć do świąt. Ostatnio jaki wypróbowałam przepis to właśnie na te na urocze ciasteczka, które wyglądają jak podgrzewacze. Z pewnością zagoszczą u mnie na święta.
- 225 g mąki orkiszowej
- 100 g brązowego cukru
- 50 g migdałów mielonych
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- szczypta soli
- 1 jajko
- 175 g miękkiego masła
Dodatkowo :
- 1 łyżka brązowego cukru
- 1 łyżka płatków migdałów
- 200 g białej czekolady
Przyrządzenie :
Mąkę, proszek do pieczenia i migdały umieścić w misce, dodać resztę składników i zagnieść ciasto. Gotowe owinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki na 30 minut. Na lekko podsypanej mąką powierzchni rozwałkować ciasto na grubość 1 cm. Wyciąć krążki o średnicy ok 3,5 cm. i ułożyć je, w odstępach, na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Po środku każdego krążka posypać brązowym cukrem i wpić w sam środek kawałek płatka migdała. Przed pieczenie uformowane ciasteczka wstawić do lodówki na 30 minut. Piec w temperaturze 180ºC przez 18 - 20 minut. Po upieczeniu wystudzić na kratce.
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Każde ciasteczko zanurzyć w roztopionej czekoladzie (pomagając sobie widelcem) do górnej krawędzi. Wystudzić na kratce.
Udanych wypieków :)